PSEUDOmiłość

Miłość? Jak ją zdefiniować? To uczucie ma różne oblicza, smaki, rodzaje… Nawet w menu najlepszej restauracji w mieście nie znajdzie się tak smakowitych kąsków. Obecnie, w XXI wieku można zadać pytanie: co z tą miłością? Ludzie zabiegani, zajęci swoimi sprawami znajdują kolejne jej substytuty, zamiast kobiety/ faceta – podrasowana bryka, śliczne mieszkanko i wakacje w tropikach, zero zobowiązań, full zabawy. Żyć nie umierać. Dziś panują trendy wolnych związków i późnego rodzicielstwa, tudzież bezdzietności. Takie czasy. Wcale mnie to nie rusza. Myślę nawet, ze takie postawy są słuszne, bo ludzie mogą decydować sami o sobie, trzymając swoje życie w swoich rękach. ,,Gdzie ci mężczyźni…?” Dawniej kawalerowie musieli starać się o względy swojej wybranki. Śpiewali serenady pod ich balkonami, pisali miłosne wiersze, na każde spotkanie przynosili kwiaty… A teraz? Gdzie takiego szukać? Faceci stali się zbyt wygodni, po co się starać, zabiegać, jeśli nie ta, to będzie następna.

          Moja babcia wyszła za mąż, mając 16 lat i nie znam ludzi, którzy kochali się tak, jak moi dziadkowie.  Choć bieda piszczała, oni do końca byli razem, na dobre i złe. Dziś moja babcia jest sędziwą, uroczą staruszką. Trochę jej zazdroszczę. Czyż nie jest pięknie spotkać w tak młodym wieku swoją drugą połówkę? Przeżyć z nią i dobre, i złe chwile, ale jednak być razem.

          Moje pokolenie? Hmmm… podobno zwie się ,,pokoleniem singli”. Cóż, akurat singiel kojarzy mi się z człowiekiem uwielbiającym zabawę, zmieniającym partnerów jak rękawiczki, bujającym się po mieście wypasioną bryką. Dlaczego nikt nie mówi o samotności singli? Bo to nie jest trendy? Spoko… imprezowanie może być fajne, ale jak długo można bujać się po knajpach? Przychodzi zapewne taki moment, ze euforia zabawy opada dość niebezpiecznie do poziomu depresji Żuław Wiślanych i już nie jest wesoło. Czegoś zaczyna brakować, a raczej kogoś. Kogoś, kto będzie akceptował nasze wszelkie słabości i przytuli na dobranoc, pocałuje na dzień dobry.

Inny przykład? Ludzie samotni w związkach. To już nie abstrakcja, tylko smutna prawda. Obserwuję to codziennie. Tak zwane ,,przechodzone pary”. Są ze sobą kilka lat, dawniej szaleńczo zakochani, obecnie ,,jedynie” mieszkają razem i pytanie  - co dalej? Wegetacja, chyba tyle, bo żadne nie ma odwagi odejść, rozpocząć od nowa poszukiwań swojej połówki. W sumie to nie jest tak źle, wspólne życie to wspólne wydatki, rachunki pół na pół, jakieś tam obowiązki, działki do obrobienia, a zacząć życie na własną rękę, to trochę nie halo.

          Właśnie tak wiodą swoje dziwne życie i single, i źle dobrane, ale niby szczęśliwe pary. Można postawić pytanie – czy dziś, w XXI wieku w ogóle istnieje miłość między ludźmi? Czy istnieje coś poza zauroczeniem, pożądaniem i przyzwyczajeniem? Miłość podobno ,,wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję /…/nigdy nie przemija”. Czy naprawdę ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej?

Anna Koniuk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>